piątek, 23 listopada 2007

Smiling Jack w Raciborzu,sptkanie z Kasią.




Odezwał się stary znajomy-tym razem z Raciborza.To znaczy ten znajomy "wylądował teraz w raciborzu.Rysiu zaprosił nas do zagrania
koncertu u Niego w Smiling Jacku.Tym razem zagraliśmy z Przemkiem -perkusistą.
Dobrze mi się z nim.Perkusiści dzielą się na dwa "gatunki' -na solistów i akompaniatorów.Przemek Niemiec należy do tych drugich.Uważnie słucha co jest grane i reaguje na wszelkie niuanse.
Odwiedziła nas Kasia z 3,2UHT.Rozmawialiśmy m.in.o nagraniu z nimi.To znaczy moim udziale w ich projekcie.To w przyszłym tygodniu.Przy okazji poznała właścicieli,
otwartych na żywą muzykę(sami są muzykami)no i pewnie tam zagrają.
Grało się fajnie.To trochę inne granie niż z Łukaszem(perkusistą).Łukasz jest
tym pierwszym -solistą.Kasia porobiła kilka niezłych zdjęć.Robiła moim aparatem.Ale dopiero gdy zrobiła swoim aparatem zobaczyłem różnicę w jakości- na korzyść Jej aparatu

Brak komentarzy: