niedziela, 4 grudnia 2011


...sporo się działo przez ostatni rok.Po powrocie do rodzinnego miasteczka ,gdzie znalazłem szczęście i spokój osobisty,mam też granko.W naszym ,przepieknym lublinieckim "Zamku".Ot takie granie do kotleta,dla przyjemności gram swoje dzwięki i jeszcze mi za to płacą.