czwartek, 29 listopada 2007

Nagrania...


Już drugi raz słucham naszych nagrań z Verony.Podczas pierwszego słuchania..nie wiem,może miałem zły dzień - niewiele mi się tam podobało.Natomiast dzisiaj stwierdzam ,że nie jest żle
i generalnie trzeba stwierdzić,że przedsięwzięcie się udało.Teraz trzeba popracować nad resztą
tego zadania.
...Wczoraj byłem w Raciborzu .Kasia poprosiła mnie ,by nagrać partię kontrabasu do jednej
z piosenek.Kawałek świetny ,teraz czekam na efekt końcowy.

piątek, 23 listopada 2007

Smiling Jack w Raciborzu,sptkanie z Kasią.




Odezwał się stary znajomy-tym razem z Raciborza.To znaczy ten znajomy "wylądował teraz w raciborzu.Rysiu zaprosił nas do zagrania
koncertu u Niego w Smiling Jacku.Tym razem zagraliśmy z Przemkiem -perkusistą.
Dobrze mi się z nim.Perkusiści dzielą się na dwa "gatunki' -na solistów i akompaniatorów.Przemek Niemiec należy do tych drugich.Uważnie słucha co jest grane i reaguje na wszelkie niuanse.
Odwiedziła nas Kasia z 3,2UHT.Rozmawialiśmy m.in.o nagraniu z nimi.To znaczy moim udziale w ich projekcie.To w przyszłym tygodniu.Przy okazji poznała właścicieli,
otwartych na żywą muzykę(sami są muzykami)no i pewnie tam zagrają.
Grało się fajnie.To trochę inne granie niż z Łukaszem(perkusistą).Łukasz jest
tym pierwszym -solistą.Kasia porobiła kilka niezłych zdjęć.Robiła moim aparatem.Ale dopiero gdy zrobiła swoim aparatem zobaczyłem różnicę w jakości- na korzyść Jej aparatu

sobota, 17 listopada 2007

Waves in Verona




To niebyło takie sobie zwykłe przedsięwzięcie.Zagralismy dwa koncerty-wieczór po wieczorze.
A pomysł był taki,żeby nagrać nasze dzwięki.Podjął się tego Piotrek Rudner z Krapkowic,który
także nas tam onegdaj wprowadził i który jest pomysłodawcą imprez w Veronie.I w ogóle fajny facet.

W Veronie zawsze dobrze nam sie gra-jesteśmy tu zawsze dobrze przyjmowani.
W większości zagraliśmy swoje własne kawałki.No i tak - drugi koncert wyszedł...jeszcze lepiej niż pierwszy.A nas zaskoczyła jakość nagrania i zawodowstwo Piotra.

piątek, 2 listopada 2007

The Globetrotters w MOKu




jakiś tydzień temu zawitał do Opola benek Maseli ze swoim bandem The Globetrotters.
Bardzo miłe spotkanie i znakomity koncert.Benek jak zwykle imponuje techniką ale muzykalnością. Świetny pomysł na dzwięki.Trochę sampli i mnóstwo pieknych improwizacji
w Benkowych kompozycjach.No i przemiłe spotkanie z Tomkiem i Beatką