sobota, 8 sierpnia 2009

Jaśko Studencki


No i stało sie coś... niespodziewanego przez wiekszośc z naszego nie tylko muzycznego srodowiska.
Jan Studencki nie żyje... mogę tylko mówić za siebie : nie był "łatwym człowiekiem w współpracy.
Muzykiem był takim ,że daj Boże zdrowie - sam chciałbym tak słyszeć i mieć taką łatwość
tworzeniu harmonii.Ostatni czas był dla Jaśka trudny ,ale nie mysleliśmy ,że aż tak.
Ot ,skończyła się pewna "epoka" .Nie ma już Jaśka . . . A nie dawno mówił :"... jakby coś ,zagrajcie
mi "Kiedy śiwęci maszerują". . .

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Grywałeś z Nim? Nie znałem Go bliżej,lub chyba wcale.Czy to Ten
przy pianie z Tobą na zdjęciu?...
Zagraj MU moją Elegię lub Marsza
z Miniatur.