niedziela, 14 października 2007

Otwarcie sezonu w Hihglanderze

Długo czekalismy na ten moment.W takim mieście jak Opole tak sie porobiło , że powoli,
ale skutecznie poznikały miejsca,gdzie gra się żywą muzykę. na placu boju ostał się jeno
H i g h l a n d e r .I chwała mu(czyli szefostwu) za to .Wczoraj graliśmy właśnie tam w nieco
zmienionym składzie .Na bębnach zagrał, pod nieobecność Łukasza Przemek Niemiec.
No i dotarł do nas wiecznie zapracowany Arek dwojga imion Czyżewski.Było słychać, że
dawno nie grał, tak żywiołowo wydobywał dzięki ze swojego "wieszaka". Było troche nieplanowo,
za to bardzo energetycznie.Sporo ludzi i coraz więcej słuchaczy ia także muzycy,co nas bardzo cieszy.
Plany co do dalszego grania jak najbardziej są,a jakże.Miejmy nadzieję,że wszystko będzie się dobrze kręcić.

Brak komentarzy: